W tym roku postaram się nie śmieszkować z Walentynek, ale niczego nie obiecuję. A że jest mi jeszcze słodko po tłustym czwartku (najlepsze święto w roku), to może napiszemy co nieco o najsłodszym uczuciu, jakiego można doświadczyć, czyli miłości! O miłości zostało powiedziane już praktycznie wszystko, więc czemu by jeszcze czegoś nie dodać?
No więc miłość jest jak pączek – ciepła i przyjemna w smaku. Miłości możesz być głodny i pragnąć jej rozpaczliwie jak pączków, ale nie doświadczysz tego wszystkiego, jeśli nie pozwolisz sobie przyjąć, doświadczyć i wchłonąć tego pączka czy tam miłości. No i zarówno w miłości, jak i w pączkach nie chcesz za dużo sztucznego lukru, bo cię zemdli od przesłodzenia.
Rozmarzyłem się, a to mi uświadamia jeszcze jedno podobieństwo – ból tęsknoty za miłością i pączkami potrafi być równie rozrywający dla duszy…
Dobra, przyznaję się – nie chce mi się teraz o tej miłości pisać, pączka bym zjadł. Z marmoladką, budyniem…
…
Dobra, sorki, już biorę się w garść, bo robi się niezręcznie. Pora na powagę.
Ekhem, ekhem…
A więc moi drodzy, jak sami widzicie – o miłości można filozofować i na poważnie i głupkowato czy bez sensu, ale w gruncie rzeczy chodzi o jedno – aby ją samodzielnie czuć własnym sercem. Poeci, rozwojowcy i inni filozofowie zawsze mieli mnóstwo do powiedzenia na jej temat, niektórzy dość mądrze ją opisywali, inni mniej, ale i tak wszystko sprowadza się do własnego doświadczenia. Piękna poezja czy mentalne rozważania mogą być pewną wskazówką, czymś co nadaje kierunek, ale absolutnie nic nie zastąpi czystego doświadczania istoty miłości własną świadomością.
To też zachęcam do odłożenia pączka, położenia dłoni na duchowym sercu, zamknięcia oczu i powtarzania w swojej głowie słowa „miłość”. Oddychaj swoim sercem, puść napięcia oraz oczekiwania i po prostu pozwól sobie czuć. Miłość nigdzie nie uciekła, nie zgubiła się, ani nie czeka pod postacią pięknej kobiety. Ona jest w twoim sercu i w każdej, dosłownie każdej chwili (nie ważne czy są walentynki czy jadłeś dopiero co pączka) możesz po to uczucie sięgnąć.
Tęsknisz? Jest ci przykro, smutno, samotnie? Czujesz się niegodny? Po prostu odłóż na bok tą gadaninę umysłu i jeśli naprawdę pragniesz miłości – oddychaj, czuj, chłoń ją! Miłość jest tutaj i teraz!
Dziękuję, kurtyna, pączki.
Poprzedni: Wybrać dobre rozwiązania czy „sprawiedliwe”?
Następny: O sednie duchowości i nowej książce…
Komentarze są zamknięte.