„Dobry Boże, powierzam Ci wszystko to, czego sam nie widzę, nie czuję i czego nie jestem świadomy, a co wymaga uzdrowienia.”

Warto od czasu do czasu pomodlić się w taki sposób, ponieważ każdy z nas ma pewne problemy czy ograniczenia, które na dany moment są całkowicie po za jego świadomością czy czuciem. Ciężko podjąć pracę z problemem, jeśli nie wie się, że problem w ogóle istnieje :)

Warto zaufać Bogu i wpuszczać Go do naszej przestrzeni tak, aby działał w szerszym zakresie niż my sami. On nas może tak poprowadzić, abyśmy przekroczyli wszelkie nasze ograniczenia, również te które sprawiają, że pewnych rzeczy w sobie nie chcemy widzieć, czuć ani dotykać. Zapewniam, że każdy z nas ma takie sfery w sobie, w przeciwnym razie wszyscy byśmy się już dawno oświecili :)

Pozwalając sobie na taką elastyczność i wpuszczanie Boga tam, gdzie sami świadomie nie mamy dostępu i kontroli będzie jedną z najlepszych rzeczy, jakie możemy dla siebie zrobić.

Bóg nie narusza naszej wolnej woli, dlatego to najpierw my sami w sobie musimy wytworzyć otwartość i gotowość w swoim nastawieniu na taką ingerencję.

Modlitwy tutaj są naprawdę świetnym narzędziem, które bardzo pomaga w tym :)

Komentarze są zamknięte.