Roztargnienie, roztrzepanie – przywykliśmy do myślenia, że ludzie o takich zachowaniach po prostu tacy są, że jest to część ich osobowości i coś trwałego. Czy aby jednak na pewno?

Bycie roztrzepanym nie jest naturalną cechą naszej duszy – to jest ograniczający, niekorzystny stan, uwarunkowany przez określone czynniki. Może to być efekt różnego rodzaju zaburzeń i chorób wpływających na pracę umysłu i wtedy mamy dość ograniczone pole manewru. W większości wypadków będą to jednak uwarunkowania z którymi da się swobodnie pracować, choć niekoniecznie będzie to łatwe i szybkie.

O jakich uwarunkowaniach mówimy? Mogą to być różne czynniki, czasami tylko jeden z nich, a czasami miks kilku jednocześnie. Im ich więcej i im silniej oddziałują, tym głębszy problem:

1. Nieprzytomność – niezależnie od tego, czy źródłem nieprzytomności są używki czy mechanizmy ucieczkowe od siebie i życia, umysł staje się „odklejony” od rzeczywistości, a co za tym idzie – nie ogarnia w pełni tego, co się wokół niego dzieje.

2. Pracoholizm, nadmierne skupienie na jednej sferze życia – jeśli żyjesz tylko jednym, wybranym wycinkiem swojego życia i sukcesywnie ignorujesz wszystko inne, to umysł uczy się, że powinien dokładnie tak działać. W efekcie nie interesuje się, a więc nie pamięta i nie przykłada uwagi do rzeczy spoza „sfery zainteresowań”, nawet jeśli są one ważne dla życia, funkcjonowania, utrzymywana relacji, itd. W zdrowym funkcjonowaniu potrzebna jest równowaga i równomierne zadbania o WSZYSTKIE sfery życia.

3. Przemęczenie – jeśli się przepracowujesz, nadmiernie poświęcasz różnym wyczerpującym zadaniom, nie dbając o okresy przerwy i regeneracji, twój umysł będzie działał coraz gorzej, będzie zamglony i „dziurawy”. Odpoczynek, wysypianie się, nie branie zadań ponad siły w dłuższej perspektywie to ważne aspekty dbania o jakość myślenia, czucia i ogólnego funkcjonowania.

4. Myślenie o przyszłości/przeszłości/fantazjach, zamiast być w tu i teraz. Jeśli mentalnie ciągle próbujesz być gdzieś indziej niż w tej przestrzeni, w której jesteś teraz, to umysł uczy się, że tu i teraz nie ma znaczenia, a liczy się „wtedy i tam”. Ciężko nie być roztrzepanym, jeśli zwyczajnie cię nie ma w twoim własnym życiu, bo zawsze jesteś myślami gdzie indziej. Uważna obecność w swoim codziennym życiu jest kluczem do odzyskania sprawnego funkcjonowania.

Jak już może się domyśliliście wspólnym fundamentem tych wszystkich czynników jest ucieczka od siebie i swojego życia. Niezależnie od tego, czy korzystasz z używek, znieczulasz się pracą do utraty sił czy odlatujesz w świat fantazji – wszystko to ma na celu oderwanie od siebie, swojego czucia i myślenia i pełnej świadomości swojego położenia (sytuacji życiowej).

Można więc w pewnym uproszczeniu stwierdzić, że osoby roztrzepane to w większości przypadków osoby, które w jakimś stopniu nie chcą przyjąć siebie i swojego życia, odrzucając je w większej bądź mniejszej części (raczej nie w całości, bo to oznaczałoby by już pełnoprawną depresję). Część z tych osób odnosi nawet duże sukcesy w niektórych sferach życia, ale jest to pozytywny, nieco przypadkowy aspekt ich szerszego problemu. Jeśli ktoś miał np. traumy z dzieciństwa i trudności w budowaniu bliskich relacji z ludźmi, mógł odciąć się od ludzi, poświęcając się nauce i osiągając wybitne osiągnięcia. Te osiągnięcia jednak były skutkiem oderwania od pozostałych sfer życia i tak ogromnego poświęcenia tej jednej, wybranej dziedzinie. Jeśli poświęcasz 95% swoich zasobów na jednym temacie to dość łatwo o ponadprzeciętne osiągnięcia, ale kosztem całej reszty – bliskich relacji czy nawet pamiętania o tym, aby zjeść obiad.

W życiu jest ważne to, aby być świadomym i obecnym (tylko wtedy możesz sprawnie i na bieżąco sensownie reagować na wszystko co się dzieje), a także to, aby utrzymywać wszystkie sfery życia we względnej równowadze (to nie musi być idealny balans, chodzi o to, aby przede wszystkim unikać skrajnych zaniedbań). Istotne jest również to, aby zaakceptować i polubić się ze sobą i swoim życiem, ponieważ dopóki nie będziemy chcieli przyjąć siebie i swojego życia, dopóty będziemy uciekać, odcinać się i kombinować, a w efekcie będziemy stawać się nieprzytomnymi, roztrzepanymi jednostkami, które nie ogarniają co się wokół nich dzieje.

Komentarze są zamknięte.