Czasami jestem pytany o pewną rzecz, więc pomyślałem, że warto byłoby rozwiać wątpliwości.

Czy zabieg wypalania węzłów karmicznych służy tylko do wypalania węzłów?

Krótko mówiąc – nie :)

Nie chcę wypowiadać się za innych, ale przynajmniej w wersji, którą wykonuje ja czy moja żona sam zabieg działa dużo bardziej kompleksowo. Główne założenie jest takie, że wpuszczamy Boskie światło poprzez czakrę koronę (i do tego potrzebna jest harmonizacja półkul mózgowych) i dalej głównym kanałem energetycznym, a stamtąd jeszcze dalej do pozostałych obszarów.

A po co to światło? Jego zadaniem jest transformacja wszelkich nieboskich energii w pozytywny potencjał, oczywiście w danym momencie tylko dla tych obszarów, do których jest wola i gotowość klienta, aby je ruszyć. Dlatego w tej kwestii dla mnie tak ważny jest kontakt głosowy, ponieważ prowadząc aktywną, terapeutyczną rozmowę mam dużo więcej narzędzi do działania. Sama zmiana w energiach wymaga czasu i nieco większej otwartości u klienta, aby ten sam uświadomił sobie pewne sprawy, więc dużo szybciej i łatwiej jest powiedzieć coś wprost, wypytać o różne detale, zainspirować czy wytłumaczyć konkretne zależności. Taka rozmowa ma ogromny wpływ na świadome nastawienie, a ze zmianą nastawienia rodzi się nowa otwartość i gotowość do odpuszczenia pewnych rzeczy. To zaś sprawia, że Boskie światło ma znacznie większe pole do popisu, transformując jeszcze więcej obszarów niż w sytuacji, gdzie nie ma takiej pozytywnej stymulacji świadomości klienta.

Wracając do naszego oryginalnego pytania – podczas całej tej pracy trafiamy często na większe i mniejsze splątania intencji czy emocji, które przyjmują postać węzłów, a które podczas zabiegu rozplątujemy (w czym znowu bardzo pomaga kontakt na żywo i rozjaśnienie klientowi na czym polegały te sprzeczności i co było ich źródłem), a następnie wypalamy, robiąc przestrzeń pod Boskie energie. Rzecz w tym, że po drodze często trafiają się też emocje, wzorce i obciążenia, które nie są częścią węzłów, ale przecież z tego powodu nikt nie będzie ich pomijał ;) One również są wypalane, a skoro w ich przypadku nie ma jakiegoś skomplikowanego splątania to dzieje się to jeszcze szybciej i łatwiej.

Oprócz wypalania węzłów, mamy też zwykłe zabiegi energetyczne, które generalnie mają ten sam cel (wpuszczać światło i wypalać wszelkie obciążenia), ale od strony technicznej różnią się tym, że nie działamy poprzez czakrę korony i główny kanał energetyczny, ale bardziej z doskoku do różnych obszarów (bardziej punktowo niż kompleksowo). Z tego względu samo wypalenie węzła potrafi trwać wielokrotnie dłużej, a w przypadku co silniejszych i bardziej złożonych może być wręcz niemożliwe. To jest jak w przypadku przybijania gwoździa młotkiem i łyżeczką – jak się człowiek uprze to obie metody zadziałają, ale jedna z nich będzie mniej efektywna i bardziej męcząca, a w przypadku zbyt twardej ściany nie sprawdzi się w ogóle :)

Właśnie dlatego preferuje zabieg wypalania węzłów u każdego, kto ma już zrobioną harmonizację półkul mózgowych, ponieważ to jest po prostu dużo bardziej kompleksowa i efektywna metoda niezależnie od rodzaju obciążeń.

Mam nadzieje, że to z grubsza rozjaśnia temat. Jeśli macie jeszcze jakieś pytania odnośnie tych zabiegów to dajcie znać w komentarzach, a postaram się odpowiedzieć na wszelkie pytania :)

Komentarze są zamknięte.