Szacunek do siebie jest ważną częścią naszej samooceny, więc przyjrzyjmy się temu jak można go przejawiać w praktyce.
Dla mnie taka głównym filarem szacunku do siebie jest dbanie o swoje dobro w sposób, który nie umniejsza i uwłacza naszej pięknej, wartościowej duszy. Mamy świadomość własnej wartości, więc z szacunku do tego Boskiego cudu, dbamy o niego na wszystkich poziomach. Zajmujemy się sprawami umysłu, emocji czy ciała fizycznego tak, aby wszystkie te płaszczyzny były w równowadze. A to oznacza zdrowy, świadomy tryb życia i zajmowanie się tym, co nas wspiera i jest korzystne. Dobrze się odżywamy, utrzymujemy ciało fizyczne w zdrowiu i dobrej kondycji, dbamy o medytacyjną „higienę” umysłu, pielęgnujemy dobre uczucia, itd.
Z drugiej strony, istotnym elementem dbania o swoją duszę jest asertywne stawianie granic i nie pozwalanie na to, aby negatywne zjawiska na nas oddziaływały. I tutaj nie chodzi tylko o to, co robią nam inni, ale przede wszystkim to, co sami sobie robimy. Rezygnacja ze szkodliwych używek czy negatywnych doświadczeń to raczej dosyć oczywiste sprawy. Mniej oczywiste są sytuacje w których chcemy zrobić dla siebie coś dobrego, ale z brakiem szacunku do siebie co wypacza pierwotną idee. Załóżmy, że masz ogromne braki w bliskości, więc wiążesz się z osobą, która daje ci jakąś tam bliskość, ale jednocześnie też oddziałuje na ciebie w bardzo toksyczny sposób. Gdy brakuje ci szacunku do siebie, możesz nie widzieć w tym dostatecznie dużego problemu, aby cokolwiek z tym zrobić – liczy się tylko to, że została zaspokojona jakaś ważna potrzeba.
Właśnie dlatego tak ważne jest to, aby rozwijać szacunek do siebie. Ta cecha, gdy może się swobodnie się przejawić, zadba o to, abyś realizował swoje potrzeby w taki sposób, który nie wiąże się z płaceniem negatywnej ceny. Czując to wspaniałe uczucie szacunku, będąc w takiej sytuacji związkowej pomyślisz sobie: „Nie chcę tracić tej bliskości, ale ona nie może być ważniejsza ode mnie samego. Muszę znaleźć inną drogę, taką gdzie będę mógł dostać bliskość w zdrowy dla mnie sposób”.
Dzięki szacunkowi patrzysz na siebie i swoje potrzeby bardziej całościowo. Dociera do ciebie to, że interesuje cię spełnienie twoich potrzeb tylko na zdrowych warunkach, a cała reszta nie jest warta uwagi. Albo robimy coś dobrze, albo nie robimy tego w ogóle. Zauważasz, że toksyczne półśrodki tylko zabierają ci miejsce w życiu na coś, co mogłoby działać dobrze od początku do końca, więc z szacunku do siebie nie godzisz się na to. Wolisz poczekać dłużej, ale mieć coś naprawdę dobrego, zamiast mówić swojej duszy: „bierz ten ochłap, bo nic lepszego nigdy nie dostaniesz”.
Taki prawdziwy szacunek bierze się ze świadomości i czucia naszej prawdziwej natury. Im bardziej dostrzegasz to całe piękno i wartość, tym naturalniej przychodzi ci uczucie, które mówi „to jest naprawdę wspaniałe, to zasługuje na naprawdę dobre traktowanie”. Ciężko jest traktować inaczej coś tak niesamowicie cudownego :)
Komentarze są zamknięte.