Każdy z nas jest piękną i unikalną w skali całego wszechświata jednostką. Niestety wiele czynników może przyczynić się do tego, że zatracamy swoją indywidualność na rzecz bezpiecznych masek przeciętności.

Jednym z największych winowajców jest szkoła. W naszym kraju wciąż zbudowana na przestarzałym modelu pruskim, którego głównym zadaniem było tresowanie posłusznych obywateli, którzy za dużo nie kombinują. Tam głównym celem było właśnie to, aby uczeń stał się przeciętniakiem, grzecznie pracującym w fabryce czy administracji, a w razie wojny – aby był gotowy stać się mięsem armatnim, które będzie jeszcze z tego faktu dumne. Nawet takie elementy jak głośny dzwonek oznajmiający początki i koniec lekcji był narzędziem tresury posłuszeństwa. Nie robisz siku i nie jesz wtedy, gdy tego potrzebujesz – masz być posłuszny odgórnemu systemowi, który steruje twoją pracą i twoim czasem, ponieważ jesteś tylko trybikiem, którego głównym zadaniem jest dostosować się i ulec. Tresowany w ten sposób od dziecka, przestajesz walczyć z takim systemem, a wręcz traktujesz go jako normalność.

Wszelka kreatywność, indywidualność, krytyczne myślenie, osobiste predyspozycje – to wszystko było tłamszone u podstaw. I to w sposób tak naprawdę niezwykle brutalny – dzieciom, które dopiero kształtują się i odkrywają to, kim są i na co je stać – wmawia się, że są głupie, niewłaściwe, niegrzeczne, nic nie osiągną, itd. tylko dlatego, że nie wpisują się w ten sztywny i okrutny system. Ile zdolnych, nieprzeciętnych, wrażliwych dusz zostało złamanych czy czasami wręcz prześladowanych przez nauczycieli, tylko dlatego, że nie chcieli dać się uformować w przeciętniaka.

Największym dramatem naszego społeczeństwa jest to, że mamy przeogromne ilości ludzi o naprawdę wspaniałych predyspozycjach, których niestety nie są nawet świadomi. Ci wszyscy ludzie uważają się za gorszych i żyją często nawet poniżej przeciętności, ponieważ ich samoocena została złamana u podstaw. Wierzą w głupotę swojego umysłu (który po prostu nie miał predyspozycji do tych konkretnych przedmiotów albo potrzebował innych warunków do nauki), choć skrywają w sobie prawdziwy geniusz w tych mniej oczywistych obszarach. Wierzą w to, że nic nie osiągną, chociaż stać ich na znacznie więcej niż tą całą szarą masę. Wierzą w swoją beznadziejność i niską wartość, nie zauważając, że to właśnie ten system, który ich tak ocenił i poniżył jest beznadziejny i mało wartościowy.

Żeby było zabawniej, o przestarzałości tego systemu świadczy już fakt, że chociaż piątkowym uczniom łatwiej znaleźć dobrą pracę to z reguły zatrudniają się w firmach, które zostały założone przez tych trójkowych :) W praktyce okazuje się, że bycie dobrym w posłuszeństwie i wykonywaniu rozkazów bez kwestionowania ich, czyni dobrym pracownikiem, ale tylko na poziomie trybika, który ma do odwalenia swoją część roboty i tyle. Często ciekawszą i lepiej płatną pracę mają ci, od których wymaga się kreatywności, nieszablonowego myślenia i tych wszystkich cech, które właśnie szkoła próbowała zdusić. Największą ironią jest to, że to, za co uczniowie są prześladowani na poziomie edukacji, staje się największą wartością na rynku pracy, a wynika to z faktu, że właśnie z powodu szkoły tak mało ludzi te cechy przejawia, a więc są one rzadkie i tym samym wysoce pożądane.

Warto cofnąć się pamięcią do czasów szkolnych i przemyśleć pewne wyobrażenia o nas samych, które tam powstały. Jeśli zmienić perspektywę to może okaże się, że to czym się umniejszaliśmy, tak naprawdę powinno być powodem do dumy. Być może to, co uznaliśmy za nasze wady, tak naprawdę jest naszym największym potencjałem, którego nie widzieliśmy tylko dlatego, że nam wmówiono coś innego?

A co najważniejsze – spróbujmy postrzegać i oceniać się po za systemowo, uwalniając się od wszystkich nakładek i sztucznych presji czy wyobrażeń. Zauważmy, że dużo ludzi żyje tymi nakładkami, z wypranymi mózgami, więc oni też mogą nas oceniać w ten spaczony sposób. Zamiast tego wszystkiego, najlepiej jest dostrajać się do swojego serca, ucząc się CZUĆ siebie, swoją wartość, zaradność i cały twórczy potencjał :)

Komentarze są zamknięte.