Postrzegając rzeczywistość przez pryzmat zranień, negatywnych emocji, uprzedzeń czy utożsamiania się z rolą ofiary można bardzo łatwo stworzyć sobie wizję tego świata jako złego miejsca, pełnego agresywnych, głupich i ograniczonych ludzi. Dowodów na taką wersję świata nie brakuje i każdy kto jest otwarty na taką wizję, z łatwością będzie mógł ją podtrzymywać w swojej podświadomości dostarczając sobie odpowiednich bodźców.

Dopiero wyjście poza osobiste filtry i postrzeganie świata własnym sercem pozwala zobaczyć go, takim jakim jest naprawdę. A jest tutaj mnóstwa piękna, dobra i wszelkich przejawów wyższych jakościowo energii. Cała reszta nie musi być naszą sprawą ani częścią naszych codziennych doświadczeń.

Tylko od nas zależy czy chcemy otworzyć się na całą cudowność świata czy jednak wolimy pozostać przy naszych negatywnych wyobrażeniach. Ego będzie krzyczeć w buncie: „Ale przecież tamci są źli i zrobili mi to i tamto! A tam dzieje się niewyobrażalne zło! A tu wszędzie jest głupota i nienawiść! A tego nie przebaczę i nie zaakceptuje!”. Ego jest przyzwyczajone do nie zamykania swojej kłapaczki – wiecznie musi stękać, narzekać, krzyczeć, wyć, wyzywać czy gadać dla samego gadania.

Dopiero, gdy uda się nam to ego uspokoić i zaczniemy po prostu słuchać, obserwować, patrzeć, doświadczać – zrobi się błoga cisza. A w tej ciszy w końcu będziemy mogli usłyszeć piękne, subtelne dźwięki Boskiej muzyki, która od zawsze rozbrzmiewała w tym świecie, a którą trajkoczące ego po prostu zagłuszało :)

Komentarze są zamknięte.