Nie da się wszystkich zadowolić. A mimo to zawsze znajdą się takie osoby, które i tak próbują dokonać niemożliwego. Czemu czują tak silną potrzebę realizacji tego niewdzięcznego zadania?

Zazwyczaj przyczyny leżą w dzieciństwie. Dzieci, które doświadczały braków (np. uwagi lub uczuć) ze strony rodziców, często zabiegały o zmianę tego stanu rzeczy. Czasami przybiera to formę buntu, a czasami drugiej skrajności – dostrajania się do podświadomych oczekiwań rodziców i desperackich prób spełnienia ich, w nadziei, że to przyniesie upragnione zmiany w relacji.

Jedne dzieci nauczyły się, że jak się dostroją i będą spełniać oczekiwania, to coś nawet dostaną, a u innych mogło nie przynosić to żadnych efektów. Ironiczne i okrutne jest w tym wszystkim to, że to właśnie ten drugi przypadek będzie najbardziej nakręcony na próby zadowalania wszystkich wokół. Wynika to z faktu, że wiecznie niezaspokojone potrzeby zbudowały taki ogrom frustracji i desperacji, że dla podświadomości już nic innego się nie liczy, jak tylko to, żeby w końcu cokolwiek ugrać. W dodatku tak silne starania, pozbawione sukcesów (dajesz z siebie wszystko, a potem i tak jesteś olewany lub szmacony), kompletnie rujnowały samoocenę, a to jeszcze bardziej nakręcało wzorzec stawiania cudzych potrzeb i oczekiwań wyżej niż swoich.

To wszystko sprawia, że z reguły najbardziej starają się zadowolić wszystkich wokół siebie ci, którzy najmniej z tego mają.

W uzdrowieniu problemu jednym z najważniejszych zadań będzie cofnięcie się świadomością do momentu (czy raczej etapu życia), w którym po raz pierwszy poczuliśmy tak desperacką potrzebą zadowalania innych i zauważenie całego bezsensu takiego funkcjonowania. Trzeba zwrócić uwagę na realne „korzyści”, płaconą cenę i wewnętrzną motywacje tego mechanizmu.

Czegoś bardzo, bardzo mocno chcesz i nie dostałeś tego od innych. To może być uwaga, miłość, bezpieczeństwo lub cokolwiek innego. Postaraj się nazwać to – czego naprawdę chcesz i potrzebujesz? Jeśli uda ci się to ustalić, to jest już to połowa sukcesu – drugą połową będzie praca nad tym, aby zaspokoić tą potrzebę w zdrowy sposób. Bardzo ważna będzie w tym wszystkim praca z samooceną, poczuciem zasługiwania i poczuciem mocy do realizacji celu (zamiast niemocy i frustracji, które były do tej pory).

Komentarze są zamknięte.