Jednym z istotnych aspektów budowania poczucia zasługiwania na to co dobre i wysokiej samooceny jest praca z poczuciem własnej przestrzeni w świecie.

Niektóre dzieci od rodziców dostawały sygnały typu: „tobie się nic nie należy, jesteś tylko dzieckiem, nie masz nic do gadania, to ja decyduję, itd.” w atmosferze dominacji i zastraszenia. W szkole spotykały się odrzuceniem przez rówieśników, nikt nie chciał z nimi usiąść w ławce czy wybrać do grupy na zajęciach z wychowania fizycznego. W okresie nastoletnim spotykały się z odtrąceniem przez pierwszą miłość.

Potencjalnie każdy z nas mógł doświadczyć w mniejszym bądź większym stopniu sytuacji, które łączył jeden wspólny punkt – poczucie, że nie dla nas (w całości lub częściowo np. naszych uczuć czy samych potrzeb) przestrzeni. Chcieliśmy coś zrobić, coś powiedzieć, jacyś być, jakoś się przejawiać, ale świat dawał nam sygnał – nie jest to mile widziane, nie ma na to miejsca.

Im więcej takich sytuacji doświadczyliśmy, tym bardziej mogło się w nas ugruntować przeświadczenie o tym, że ten świat ogólnie nie ma dla nas miejsca, a my musimy tą przestrzeń wydzierać innym albo się zwyczajnie wycofać.

Poczucie własnej, prywatnej i intymnej przestrzeni życiowej i osobistej jest niezwykle ważną częścią budowania wysokiej samooceny i dobrego czucia się w tym świecie. Jeśli wydaje Ci się, że ten świat składa się tylko z cudzych przestrzeni, w których musisz nieustannie lawirować – czujesz się jak intruz lub w najlepszy razie – gość, który nawet jeśli jest chciany i mile widziany, wciąż pozostaje tylko gościem, który ma mniej praw niż „właściciel przestrzeni”.

Ten świat jest wystarczająco duży dla każdego – nie trzeba rozpychać się łokciami, ani rezygnować z siebie dla innych. Jest w tym świecie dostatecznie dużo miejsca na moją, Twoją i każdego innego człowieka prywatną przestrzeń.

Centrum tej przestrzeni jesteś Ty sam, a dokładniej Twój splot słoneczny z którego promienieje poczucie Twojego „Ja”. Granicą tej przestrzeni nie jest Twoje fizyczne ciało. Właściwie to nie ma takiej typowe granicy – jest to nieregularna, półotwarta przestrzeń, która wpuszcza tylko to co z nią rezonuje i która jednocześnie, częściowo przenika się z przestrzeniami innych istot. W tej przestrzeni jest nie tylko Twoje fizyczne ciało, ale również emocje, myśli, uczucia, działania, wszelkie przejawy Ciebie. Nie próbuj tego rozrysowywać w swojej głowie, a po prostu poczuj wychodząc od splotu i zobacz jak daleko ta przestrzeń sięga. Czy jest to malutka, ściśnięta przestrzeń czy szeroko promieniująca na całe otoczenie, jasna i przyjemna sfera?

Jeśli czujesz, że jest ona za mała i zbyt ograniczona – popracuj nad niewinnością i prawem do życia. Każdy z nas ma takie samo prawo do bycia, życia i przejawiania się :)

Komentarze są zamknięte.