Bywa tak, że spotykamy w naszym życiu kogoś i nagle nas strasznie ciągnie do tej osoby – wbrew wszelkiej logice i rozsądkowi. Nie możemy przestać o tym kimś myśleć, mimo że tak naprawdę nie ma to żadnego sensu ani uzasadnienia.

Zdarza się, że jesteśmy w udanym związku, a nagle chcemy być z kimś, kto też jest zajęty, wcale nami nie zainteresowany i nawet nie pasujący do naszego życia.

Bywa, że nagle czujemy potrzebę robienia czegoś dla kogoś np. pomagania kosztem siebie i mimo, że ta osoba nas bezczelnie wykorzystuje. A my dalej się poświęcamy dla niej.

W wielu przypadkach będzie to świadczyć o tym, że odtwarzamy relację karmiczną.

Czym jest taka relacja i o co w niej chodzi?

Są te relacje, które zaczęły się w którymś z poprzednich wcieleń i gdzie doszło do takich wydarzeń, które doprowadziły do utworzenia pewnego rodzaju przywiązania, które trzyma mimo upływu czasu. A trzyma dlatego, że dla podświadomości jest to dalej aktualna, ważna dla niej sprawa.

Relacje karmiczne bazują najczęściej(ale nie tylko) na:

  • poczuciu krzywdy i chęci odegrania się
  • strachu, poczuciu winy i zobowiązaniach
  • zaślepieniu daną osobą, przekonaniu o jej wyjątkowości, o jej wyjątkowej mocy, możliwościach, itp.
  • niespełnionych obietnicach
  • kodowaniach w idealne połówki bądź inne role
  • sentymencie i próbach odtwarzaniach tego, co kiedyś działało fajnie, a teraz już niekoniecznie, ale i tak próbujemy :)
  • rolach, które nie odegrały się do końca np. mistrz miał doprowadzić do oświecenia, a że do tego nie doszło, to idziemy za nim dalej

W uwalnianiu się od relacji karmicznych najważniejsze jest odkrycie o co w nich chodziło i na czym bazowały, a potem uświadomienie sobie jak bardzo to wszystko nie ma sensu na dziś i jak bardzo nam nie służy :) W tym bardzo dobrze pomagają wszelkiego rodzaju terapie regresywne czy zabiegi duchowe. Dochodząc do prawdziwych przyczyn tego, czemu tak trzymamy się danej relacji, najczęściej sobie odpuszczamy ją zauważając, że to nie jest dobre ani sensowne, albo przynajmniej mamy świadomość tego z czym trzeba jeszcze popracować, aby podświadomość sobie odpuściła temat :)

Sednem problemu bowiem jest to, że podświadomość tkwi w zafiksowaniu na daną relację, przekonana o potencjalnych korzyściach czy możliwościach. Wystarczy jej pokazać, że to wcale tak różowo nie wygląda, jak ona sobie wyobraża czy sobie wkręciła i już mamy więcej przestrzeni w danej relacji.

Zawsze też trzeba dać coś w zamian, pokazać jej że jest coś lepszego, wartościowszego, bardziej sensownego dla nas na tu i teraz.

Warto tutaj też wspomnieć o tym, że temat może być bardziej złożony – może się okazać bowiem, że dana relacja jest karmicznie „zanieczyszczona”, ale jednocześnie jest potencjalnie dobra i korzystna dla nas – wymaga tylko odpuszczenia sobie pewnych niezdrowych elementów. Nie każda karmiczna relacja więc nadaje się do wyrzucenia, ale przestrzegam przed robieniem sobie zbyt wielu nadziei, tylko dlatego że tak mocno nam zależy :)

W razie wątpliwości i niepewności najlepiej jest powierzać Bogu daną relację i oczyszczenie naszych intencji, a w przypadku silnych emocji czy uzależnień – skorzystać z jakiejś formy pracy z nimi.

Każdą relację można uzdrowić, przynajmniej po naszej stronie (bo to nie znaczy od razu, że druga strona sobie cokolwiek odpuści!), więc warto to robić dla własnego spokoju i komfortu emocjonalnego i psychicznego :)

Komentarze są zamknięte.