W społeczeństwie funkcjonuje ogrom ograniczających wyobrażeń na temat posiadania czy zdobywania pieniędzy. Ludzie są przekonani, że na pieniądze sobie trzeba zasłużyć, zapracować czy wyszarpać je od innych ludzi.

Jeśli człowiek wierzy w to, że MUSI pracować dla pieniędzy, że musi robić coś wbrew sobie, zajmować się czymś na co nieszczególnie ma ochotę – jest niewolnikiem pieniędzy i podświadomie w jakimś stopniu ich nienawidzi, nawet jeśli jakaś cześć niego pieniędzy pożąda.

W temacie pieniędzy i pracy trzeba sobie przewartościować wiele rzeczy nim uda się osiągnąć spektakularne efekty w życiu.

Przede wszystkim trzeba rozwinąć w sobie świadomość bogactwa, która mówi nam coś niezwykle ważnego – to ja jestem źródłem bogactwa, a więc i pieniędzy które do mnie przychodzą. Nie moja praca, nie mój wysiłek, nie moje starania – to samo moje istnienie jest tym źródłem.

Poprzez pracę przejawiam po prostu siebie i swoje bogactwo na zewnątrz. Praca naszego życia nigdy nie będzie sama w sobie drogą do bogactwa, a będzie jego przejawem! To najpierw urzeczywistniamy w sobie takie Boskie cechy jak bogactwo, spełnienie czy zaradność, a idealna dla nas praca będzie tego naturalnym efektem.

Dopóki zaś żyjemy w odcięciu od swoich Boskich aspektów istnienia, blokowane są w mniejszym bądź większym stopniu przejawy naszego bogactwa, naszej idealnej pracy czy przepływu pieniędzy.

Gdy przejawiamy naszą Boskość to chcemy pracować. Niekoniecznie w klasyczny sposób – chodzi o to, że chcemy przejawiać nasze wspaniałe talenty, umiejętności i nieskończony potencjał. A z tego siłą rzeczy są pieniądze czy inne formy bogactwa pozwalające nam na komfortowe i dostatnie życie. Gdy robimy coś wartościowego dla świata (a przejawianie swojej prawdziwej natury jest największą wartością), to ten świat nam się hojnie odwdzięcza.

Gnić na plaży i nic nie robić przez CAŁY czas chcą jedynie ludzie odcięci od swojej Boskości, nieświadomi tego jaki ogrom znacznie ciekawszych i wartościowych zajęć skrojonych specjalnie dla nich istnieje :)

Kiedy naszym priorytetem jest odkrywanie i przejawianie swojej prawdziwej natury to wszystko układa się w najwłaściwszy sposób. Realizując to uwalniamy się od wszelkiej przymusowej pracy dla pieniędzy. Po prostu coraz bardziej stajemy się sobą i robimy to co jest w zgodzie z naszym wnętrzem, a w praktyce okazuje się że w ten sposób tworzymy wiele wartości dla innych, a inni odwdzięczają się nam za to.

Praca staje się naszą przyjemnością, a pieniądze oczywistością :)

Im więcej mamy luzu, wolności i komfortu w tych tematach, tym lżej i łatwiej to wszystko płynie. Tak jak kiedyś my pracowaliśmy dla pieniędzy, tak z czasem zauważamy że to one pracują dla nas :) Świadomość bogactwa to m.in. świadomość tego, że „cokolwiek by się nie działo – pieniądze zawsze znajdują do mnie drogę” (warto to przeafirmować).

Ty się nie masz martwić się o to skąd, kiedy i jak te pieniądze przyjdą, bo to już sprawa Boga. Ty masz jak najpełniej przejawiać swoją prawdziwą naturę i żyć w zgodzie ze swoim sercem, a Bóg zadba o całą resztę!

Komentarze są zamknięte.