Ludzie, którzy nie czują że zasługują na miłość, a jej pragną – często w desperacji zaczynają kombinować jakby tu tej miłości uszczknąć choć trochę. Nie wierząc, że mogą tak po prostu być kochani tacy, jakimi są tu i teraz – zaczynają nakładać sztuczne maski, starają się być kimś innym, kimś kto w ich mniemaniu już na tą miłość zasługuje.
I w niektórych przypadkach nawet udaje się stworzyć związek i „coś” dostawać. Problem w tym, że po czasie okazuje się, że ta „miłość” od drugiej osoby, jej uwaga i zainteresowanie wcale nie dają szczęścia. Cały czas coś jest nie tak, czegoś brakuje. Krzyczymy że za mało dostajemy, że partner/partnerka się nie stara.
A jak ktoś ma szczerze, otwarcie i w pełni kochać nas prawdziwych, jeśli na każdym kroku wychodzimy do tej osoby ze sztucznymi maskami? Jak ta osoba ma poznać i odkryć naszą cudowność, jeśli skrywamy ją za murem kłamstw?
I tu jest cały tragikomizm tej sytuacji – tworzymy maski, ponieważ boimy się że nie dostaniemy miłości, a to właśnie te maski odsuwają nas od niej i pogłębiają poczucie niezasługiwania.
Wszędzie tam gdzie zaczyna się walka, kombinowanie, wymuszanie, zakłamywanie rzeczywistości – tam kończy się miłość.
Miejcie odwagę być autentyczni, miejcie odwagę być słabi i niedoskonali.
Wy wszyscy, bez wyjątku, możecie być bardzo, ale to bardzo kochani przez innych ludzi już teraz. To naprawdę nieważne jakie macie jeszcze problemy, wady i ograniczenia. Bądźcie po prostu autentyczni w tym co robicie, co mówicie, jak się przejawiacie. Autentyczność sprzedaje się sama, wzbudza sympatię i przyciąga ludzi.
Będąc autentycznymi dajecie szansę poznać się ludziom – tak prawdziwie poznać. Wtedy już tylko kwestią czasu jest spotykanie osób, które poczują taką albo inną harmonię z tym, co sobą prezentujecie. I właśnie to pozwala na tworzenie naprawdę wartościowych i dających spełnienie relacji, których życzę Wam jak najwięcej :)
Komentarze są zamknięte.