Dzisiaj chciałbym poruszyć bardzo ważny temat i wytłumaczyć trochę o co chodzi z tą całą podświadomością :)

Każdy człowiek ma inną strukturę podświadomości – wynika to z tego, że podświadomość kształtowana jest przez wszystkie nasze doświadczenia, działania, decyzje, nastawienia tworzone na przestrzeni wszystkich naszych wcieleń.

W zależności więc od tego co i jak robiliśmy z naszymi życiami – będziemy mieli podświadomość ukształtowaną w taki czy inny sposób.

U osób, które miały wiele autodestrukcyjnych tendencji, nienawiści do siebie i świata czy innych ciężkich doświadczeń często podświadomość przypomina złośliwego stworka, która działa przeciwko nam.

Tutaj często popełniany jest błąd powierzchownego odbierania tego, skąd to się wzięło – wiele osób mówi, że ma „trudną” czy „oporną” podświadomość. A to nie do końca jest prawdą.

Podświadomość sama w sobie jest jak puste naczynie. To świadomość tutaj rządzi, podejmuje decyzje i doprowadza do takich czy innych sytuacji. Niestety nieoświecona, niepełna świadomość sprawia, że człowiek podejmuje błędne decyzje czy oceny i wybiera to co nie jest dla niego korzystne.

Podświadomość uczy się wyborów świadomości kierując się dość rozsądnymi kryteriami – utrwala to co się powtarza (skoro się powtarza to widocznie tak ma być) lub to co wydaje się ważne z innych powodów np. towarzyszą temu silne emocje. Zadanie to jest dosyć ważne, ponieważ ma zapewnić nam jak najlepsze przetrwanie. Bez podświadomości moglibyście np. zapomnieć o oddychaniu i się udusić, a tak to ona dba o to za świadomość, dzięki czemu ta nie musi zajmować się milionem spraw naraz.

I teraz jeśli odbieracie waszą podświadomość za trudną, złośliwą czy oporną, to nie dlatego że ona taka jest, ale dlatego że najpierw świadomie (przypominam o ograniczonym przejawianiu się świadomości) wybieraliście mało korzystne dla was rzeczy. Mało tego, skoro tak silnie trzyma do dziś, to znaczy że to nie była kwestia tylko kilku błędnych decyzji, ale najczęściej długie i uparte trzymanie się ich!

Sami więc nauczyliście te swoje biedne podświadomości takiego działania. Bardzo ważne jest więc to, aby podejść teraz do niej z miłością, akceptacją i zrozumieniem, żeby przestać się na nią gniewać i mieć żal do niej o te wszystkie sabotaże i opory.

Dobra wiadomość jest taka, że tak jak nauczyliście podświadomości negatywnych programów, tak samo możecie nauczyć ją tych lepszych. Tutaj jednak nie wystarczy samo rozpoznanie i wypalenie ich np. w duchowych zabiegach. Najważniejsze jest to nauczenie jej tego, dobrego, nowego, a tego już nikt za was nie zrobi :)

Traktujcie siebie i swoją podświadomość lepiej, okazujcie sobie wsparcie, akceptacje i cierpliwość. Obdarzajcie się dobrymi uczuciami – miłością, zadowoleniem, zaufaniem i wieloma innymi. Jeśli świadomość będzie wybierać to dobre rzeczy, konsekwentnie i niezależnie od oporu podświadomości, to ta się w końcu przestawi i nauczy tego nowego. Dajcie jej tylko czas, nawet najbardziej oporna pś prędzej czy później załapie – im bardziej się zakopaliście w negatywach, tym więcej czasu może to zająć, ale wszystko jest do zrobienia :)

Ja swoją podświadomość też uważałem kiedyś za trudną i oporną, ale to się zmieniło, gdy zmieniłem i ugruntowałem lepszy stosunek do samego siebie. Były rzucane kłody pod nogi, ale ja po prostu robiłem dalej swoje – uczyłem się siebie, poznawałem swoje wnętrze, uczyłem się wsparcia, miłości, akceptacji i zaufania do siebie. Dziś wciąż mam jeszcze trochę ograniczających programów w swojej podświadomości, ale pracuje mi się z nią zupełnie inaczej – lekko, przyjemnie, bez większego wysiłku nawet przy trudniejszych emocjach :)

To, co chciałbym żebyście mocno zapamiętali to to, że z podświadomością trzeba i warto się polubić, niezależnie od tego jaka by ona nie była. Miejcie na uwadze, że to jest w pewnym sensie tylko narzędzie, którego zadaniem jest służyć Wam jak najlepiej, a to już nie wina narzędzia że było źle użytkowane przez właściciela :)

Warto być wdzięcznym swojej podświadomości, bo ona robi dla was kawał dobrej roboty. Dzięki niej nie musicie kreować np. każdego pojedynczego zarobku, ale możecie nauczyć podświadomości tego, że ona będzie wam cały czas, regularnie przyciągać okazje do zarobku bez udziału świadomości. Nie musicie się martwić o oddychanie, pracę narządów wewnętrznych, pieniądze, spotykanie właściwych ludzi i milion innych spraw, bo podświadomość może robić to wszystko za Was!

Jak sobie uświadomicie jaki OGROM pracy w każdej sekundzie życia wykonuje dla Was ta wspaniała podświadomość, to może będzie Wam łatwiej przebaczyć jej te negatywne programy, które i tak nie działają z jej winy, a dlatego że ona wierzy w ich słuszność.

Zamiast więc się złościć i pieklić na nią, pokazujcie i uczcie ją tego lepszego, a ona będzie czynić cuda w Waszym życiu :)