Dużo w swoich postach piszę o Bogu, a zapewne niektórzy z Was są ciekawi co dokładnie rozumiem przez to określenie.

Przede wszystkim nazwy „Bóg” używam ponieważ jest mi tak wygodniej i moja podświadomość najlepiej na nią reagowała. Równie dobrze mógłbym to nazwać Źródłem, Absolutem, Miłością czy jakkolwiek inaczej. Nie ma co się przywiązywać do nazw, ale w momencie gdy pracujemy z podświadomością i jej wyobrażeniami na ten temat – warto się trzymać jednego określenia, aby nie wprowadzać zamieszania.

Po drugie – zapomnijcie o wszystkim, czego Was uczyły na temat Boga wszelkie religie. Każda z nich ma mniej lub więcej racji, ale nie znam takiej która jednocześnie by nie wprowadzała ograniczających wyobrażeń. Do Boga lepiej podejść z czystym umysłem, bez oczekiwań – wtedy mamy okazje Go poznawać takim, jakim jest, a nie takim jakim wydaje nam się, że powinien być.

To jest istotne, ponieważ wszelkie błędne wyobrażenia ograniczają nam ten wspaniały Boski przepływ nie dopuszczając do Nas tych Jego aspektów, które nie pasują do naszego systemu wyobrażeń.

Celowo nie będę nawet próbował zdefiniować Boga słowami, ponieważ w ten sposób stworzył bym dla Was kolejne wyobrażenie, które niezależnie od tego jak bliskie by było prawdy – wciąż by było tylko wyobrażeniem. Jedyna droga do prawdziwego poznania Boga to tylko i wyłącznie własne DOŚWIADCZENIE.

Mogę napisać np. że Bóg jest miłością, co jest 100% prawdą, ale bez własnego doświadczenia może być powierzchownie interpretowane. Warto oczywiście czytać pozytywne rzeczy na temat Boga, szczególnie gdy ma się negatywne wyobrażenia na Jego temat. To już lepiej mieć pozytywne wyobrażenia :) Warto jednak pamiętać, aby podchodzić do Boga z elastycznym umysłem i być gotowym do zastępowania tych wyobrażeń własnym doświadczeniem.

W celu pozbycia się ograniczających wyobrażeń, warto wiedzieć czym Bóg na pewno nie jest.

Bóg niczego od nas nie wymaga, za nic nas nie karze, nie ocenia, nie szereguje na lepszych i gorszych. Nie czuje do nas niechęci, nie krytykuje, nie odrzuca, nie skazuje na wieczne potępienie. To wszystko to są domeny ego, a Bóg własnego ego nie posiada, nie posiada też czegoś co byśmy nazwali osobowością. Ludzie nadawali takie cechy Bogu, ponieważ projektowali na niego swoje słabości i ograniczenia, ponieważ nie potrafili sobie nawet wyobrazić istoty funkcjonującej bez ego, a z poziomu czystej, nieskończonej i bezwarunkowej miłości.

Nie dawajmy sobie wmówić wyobrażeń powstałych przez prostych ludzi tysiące i setki lat temu.

Ostatnia rzecz na jaką chciałem zwrócić uwagę to fakt, że Bóg nie wymaga żadnych pośredników. Nie potrzebujecie żadnych kapłanów, guru, aniołów czy przewodników duchowych.

Jeśli ktoś ma zamknięcie na Boga i silnie go odrzuca od Niego, to warto przez jakiś czas korzystać z tych pośredników, ponieważ to może być bardzo pomocne. Docelowo jednak lepiej dążyć do czerpania bezpośrednio od Boga.

Ja od początku swojej drogi całym sobą czułem, że nie mam zaufania do żadnych istot duchowych, ponieważ na tamtym etapie nie miałem pewności czy się nie wplącze w jakiś astral. Czułem się bezpieczniej odwołując do samego Boga, mimo że jeszcze Go nie czułem, a pierwsze modlitwy kierowałem ku niebu, a nie ku swojemu sercu.

Dzięki temu podejściu przez kolejne lata moja relacja z Bogiem bardzo ładnie się odbudowywała, a dziś czuję bardzo mocne wsparcie i prowadzenie, czuję jakby całe moje życie nieustannie było układane przez Boga tak, aby było mi tylko coraz lepiej i lepiej. Z dużą łatwością przychodzi mi odwoływanie się bezpośrednio do Niego, dzięki czemu moje modlitwy czy zabiegi są naprawdę skuteczne – nie dlatego że ja jestem taki dobry, ale dlatego że tak łatwo mi nawiązać ten kontakt z Boskimi sferami. Ja jestem tylko pośrednikiem – nie piszę tego z nadmiernej skromności, ponieważ uważam że ta rola jest bardzo wartościowa i potrzebna :)

W każdym razie chodzi o to, że tak naprawdę każdy z Was mógłby robić to samo co i ja, ponieważ ja nie jestem żadnym wybrańcem, ani nie wiadomo kim. Jestem takim samym człowiekiem jak Wy wszyscy, który po prostu bardzo chciał zbliżyć się do Boga i mu się to udało :) Wiadomo, że jakieś tam moje osobiste predyspozycje i talenty sprawiają, że robię właśnie to, nie a coś innego, ale każdy z Was, każdy bez wyjątku może z pomocą Boga robić naprawdę piękne i wspaniałe rzeczy. Nie ma ludzi bardziej wybranych, bardziej przez Boga kochanych niż inni. W oczach Boga wszyscy jesteśmy równie wartościowi.

Niektórzy mogą czuć się urażeni myślą, że modlą się codziennie i starają się być „dobrymi” ludźmi, a są przez Boga tak samo kochani jak mordercy i gwałciciele. To już jest jednak problem ich nadętego ego :)

Módlcie się do Boga, nawiązujcie z nim głęboką, intymną relacje, a zobaczycie jak Was prowadzi ku naprawdę wspaniałym i niesamowitym rzeczom. Poczujecie też jak bardzo Was kocha, jak bardzo Was akceptuje i wspiera niezależnie od wszystkiego.

Z Bogiem życie jest dużo łatwiejsze i przyjemniejsze :)