Żeby doświadczać szczęścia w życiu, nie trzeba osiągać nie wiadomo czego. Nie trzeba nigdzie wyjeżdżać w poszukiwaniu oświecenia, nie trzeba osiągać wielkich sukcesów, nie trzeba zarabiać wielkich pieniędzy. Szczęście można odczuwać będąc sobie takim zwyczajnym człowiekiem, jednym z wielu, żyjącym w zwyczajnym mieszkaniu, zajmując się zwyczajnymi sprawami.

Sporo takich naprawdę szczęśliwych ludzi potrafi przejawiać się wyjątkowo w niektórych sferach życia. To jednak nie jest tak, jak się wydaje na pierwszy rzut oka, że oni są szczęśliwi dzięki tej wyjątkowości. Ta wyjątkowość jest z reguły wyrazem tego szczęścia, które musiało się w nich pojawić najpierw!

Mi osobiście do szczęścia wystarczy przede wszystkim poczucie wolności od wszystkiego, co mogłoby mnie unieszczęśliwiać np. toksycznych relacji, negatywnego nastawienia do siebie czy konieczności robienia czegoś, czego nie lubię. Gdy znikają te elementy, które jakoś we mnie uderzały i zaburzały moje funkcjonowanie, nie muszę jeszcze dodatkowo wyjechać na Majorkę i wygrać milion w totka, aby poczuć pełnie szczęścia.

Dla szczęścia nie trzeba niczego budować, tworzyć czy osiągać. Wystarczy jedynie temu szczęściu nie przeszkadzać, a ono przyjdzie naturalnie wraz z oddechem :)

Niestety większość z nas miała takie doświadczenia i karmę, że aby dojść do tego etapu – trzeba często wielu lat pracy nad sobą w formie jakiejkolwiek terapii, aby uwolnić się od demonów przeszłości i ograniczających mechanizmów. Niezależnie jednak od miejsca w którym jesteśmy, można pocieszyć się tym, że nie musimy wzrastać do samych gwiazd aby doświadczyć tego szczęścia na własnej skórze. Już nawet pierwsze uzdrowienia własnego wnętrza otwierają na przebłyski szczęścia, a im dalej w las, tym jest tego więcej

Komentarze są zamknięte.