W przyszłym miesiącu jakoś minie równe 10 lat od kiedy trafiłem na rozwój duchowy i pracuję nad sobą. Przez ten okres czasu wiele się zmieniło w moim podejściu do samej praktyki, podejście to bowiem ciągle ewoluuje i dostosowuje się do zmian w mojej świadomości.

Chciałbym więc zwrócić uwagę na dość istotną kwestię dla osób, które pracują nad sobą już nieco dłużej – warto się czasami cofnąć nieco do tyłu i przyjrzeć fundamentom, na których stoi nasza praktyka. Czy te fundamenty wciąż są aktualne? Czy wciąż mi służą? Czy pasują do tego kim jestem teraz i co robię?

To co na początku działało świetnie, z czasem może nawet przeszkadzać i ograniczać. Może być tak, że zaczynając byliśmy w skrajnie złym stanie i potrzebowaliśmy skrajnego podejścia do naszej pracy nad sobą. Z czasem jednak będzie trzeba to wszystko wypośrodkować i uspokoić, wprowadzić więcej luzu, lekkości czy łatwości.

Sporo osób ugruntowuje się niestety w przekonaniach że rozwój to ciężka i emocjonalna mordęga, bo tak wyglądały ich początki, kiedy mieli ogrom emocji i niską samoświadomość. Te przekonania z czasem trzeba zmienić, jak już ugasimy wszystkie najpilniejsze pożary, ponieważ w pewnym momencie zaczniemy się od tego odbijać i będzie nas to blokowało w urzeczywistnianiu wielu ważnych, kluczowych aspektów jak spokój, lekkość, łatwość, wolność, zadowolenie, itd. To potem wygląda tak, jakbyśmy szli na szlak w góry, ale ciągnęli za sobą worek bardzo ważnych kamieni, bez których nigdzie się nie ruszamy. Da się tak iść, ale nie wszędzie i za jaką cenę :)

Przez te 10 lat nauczyłem się, że tak naprawdę nie ma specjalnie trudnych tematów jeśli chodzi o nasze wnętrze, emocje czy wyobrażenia, a jest co najwyżej trudne podejście. Jeśli spinamy, opieramy prawdzie czy robimy wielką dramę wokół swoich problemów, to robi się ciężko i trudno. Nauczyłem się, że nawet do trudnych emocji można mieć stosunkowo dużo luzu i akceptacji, a praca z nimi nie musi w niczym przypominać udręki.

Rozwój duchowy to ma być dla Was przyjemność, przygoda, poszerzanie świadomości i wolności istnienia, wiele radości i entuzjazmu. Jeśli tego nie czujecie, a pracujecie nad sobą już od wielu lat to znak, że trzeba przyjrzeć się fundamentom Waszej pracy nad sobą i coś tam zmienić :)

Komentarze są zamknięte.