Ciężko jest oceniać potencjał związku partnerskiego, kiedy oboje partnerów przejawia wiele różnych obciążeń. Takie związki często nie są do końca złe, ani do końca dobre i dla wielu osób problemem jest ocenić czy dany związek ma sens czy tego sensu nie ma.

Największym i najczęściej popełnianym błędem jest siedzenie i rozmyślanie nad tym sensem, zamiast podjęcia konkretnych działań. Jeśli związek zaburzają jakieś nasze obciążenia to nie dowiemy się co się kryje pod tą warstwą negatywów, póki czegoś z tym nie zrobimy. Samo myślenie tutaj za dużo nie da, choć oczywiście w pewnym stopniu może pomóc.

Jeśli ze związkiem jest coś nie tak, to przede wszystkim musimy nazwać te problemy. Co jest nie tak? Czego brakuje? Co mi się nie podoba?

Potem działamy dwutorowo – z jednej strony komunikacja i próby porozumienia z partnerem, a z drugiej praca nad sobą i oczyszczaniem swoich własnych intencji do tego wszystkiego.

W ramach tego pierwszego rozmawiamy, próbujemy przekazać partnerowi co czujemy, dlaczego, jakie mamy oczekiwania i potrzeby. Wysłuchujemy też partnera, jego uczuć, jego racji, potrzeb i oczekiwań. Tutaj nikt nie ma niczego wymuszać na drugiej osobie – idealna sytuacja to taka, w której oboje siebie wysłuchujecie i balansujecie między swoimi potrzebami z szacunkiem i wyrozumiałością dla drugiej osoby i jej możliwości oraz ograniczeń.

Niestety nie zawsze partner chce albo potrafi rozmawiać. Czasami nas ignoruje, bagatelizuje, zaprzecza – tu już powinna zapalić się czerwona lampka, że coś jest bardzo nie tak. Z tym też można próbować pracować, spróbować przekonać partnera jak bardzo ta komunikacja jest ważna i potrzebna dla Waszego związku i wspólnego szczęścia. Jeśli jednak żadna siła nie jest w stanie tutaj nic zdziałać, to to taki związek na dłuższą metę nie ma sensu. Związek pozbawiony chociaż częściowej zdrowej komunikacji to zwykła farsa, a nie prawdziwy związek. Bez tego nie ma miejsca na poprawę jakości i pracę nad tym związkiem.

To jest niezwykle ważne, abyście słuchali siebie nawzajem, abyście rozmawiali i szukali porozumienia tam, gdzie się nie rozumiecie. To, że w jakiejś kwestii macie problem z dogadaniem się to jeszcze pół biedy, jeśli pojawia się chociaż ta chęć wysłuchania i zrozumienia. Można wtedy wypracować chociaż jakiś kompromis, a to już jest jakiś krok ku dogadywaniu się.

Warto też zwrócić uwagę na to, że czasami partner nie potrafi z nami rozmawiać, nie dlatego że jest chamem i gburem, ale dlatego że odczuwa silny lęk, jest zamknięty na wyrażanie uczuć, itp. nie zawsze jest to złośliwość, ale czasami po prostu zagubienie i zamknięcie.

Dobrze jest być wyrozumiałym, ale też bez zbędnego pobłażania. Partner ma prawo się bać i sobie nie radzić, ale jeśli związek ma mieć przyszłość to niech zrobi cokolwiek w tym kierunku, aby z tego wyjść. Oczywiście jeśli ma robić nie dla siebie, a dla Ciebie z powodu szantażu emocjonalnego czy tego typu zagrywek to raczej nie przyniesie to nic dobrego.

Nie każdy chce wyjść ze swoich ograniczeń i niestety choć bywa to trudne – czasami lepiej jest sobie po prostu taki związek odpuścić. To powinna być jednak własna, dobrze przemyślana decyzja – na pewno nie ma co się opierać na duchowym analizach i wieszczeniach guru.

A jak dojść do tego, żeby Wasze serce Wam mówiło co jest dla Was dobre?

Przede wszystkim musicie zacząć stawiać na siebie i swoje szczęście. Jeśli jesteście niepewni swojego związku, to zacznijcie po swojej stronie zmieniać to co było złe. Pozwólcie sobie na to, na co sobie nie pozwalaliście z powodu związku (a co jest uczciwe i niekrzywdzące dla nikogo), skupcie się na swoich uczuciach i potrzebach, otwierajcie się na nie i realizujcie je. Pracujcie z samooceną, kontaktem ze sobą i miłością do siebie – to są podstawy.

Dobry związek, z potencjałem przetrwa te zmiany i dostosuje się do tego, jak wybieracie swoje dobro, a zły związek w sposób naturalny odpadnie (bo np. konflikty tak narosną, że po prostu ktoś sobie odpuści).

Dobry związek to taki, który świetnie współgra z Waszym dobrem, miłością do siebie. Dopóki nie zaczniecie tego urzeczywistniać to się nie dowiecie czy w związku jest na to potencjał, bo można sobie teoretyzować, ale nasz partner to zawsze osoba z wolną wolą i możliwością zaskoczenia nas pod wieloma względami (zarówno pozytywnie jak i negatywnie).

Stawiajcie zawsze na swoje dobro, szczęście i miłość, a reszta też będzie na właściwym miejscu. Dobry partner to taki, który nawet mimo potencjalnych ograniczeń i oporów, podłapie te zmiany i na ich fali też się coś zmieni w jego zachowaniach(nawet jeśli z początku będzie to oporne i bolesne). Z pewnością będziecie czuć czy ta druga osoba chce współdzielić z Wami to co przejawiacie i wybieracie czy nie bardzo. I wtedy odpowiedź na pytanie „czy ten związek jest dla mnie dobry?” poczujecie dość jasno i wyraźnie.

Komentarze są zamknięte.