Po kolejnych genialnych węzłach u Karoliny (no nie mogę przestać się zachwycać :P) wyszło na to, że muszę sobie medytacje rozbudować jeszcze o podejście do sukcesów. Poniżej wklejam fragment, który dalszego komentarza nie wymaga, bo wszystko zawiera się w treści :)
 
„Sukcesy są dla mnie naturalne i oczywiste. Sukcesy przychodzą mi łatwo, lekko i bez wysiłku. Uświadamiam sobie, że osiąganie sukcesów nie jest żadnym wielkim wyczynem – wystarczy że dostrajam się do energii szczęścia, spełnienia i dostatku. Osiąganie sukcesów jest dla mnie proste i oczywiste.
 
Na każdym kroku mam wsparcie od Boga w osiąganiu moich sukcesów. Bóg chce, abym osiągał sukcesy. Bóg obdarza mnie licznymi sukcesami. Moje sukcesy są przejawem miłości Boga do mnie i mojej miłości do Boga.
 
Również ludzie życzą mi sukcesów. Na każdym kroku mam wsparcie od innych ludzi i świata w osiąganiu moich sukcesów. Uświadamiam sobie, że moje sukcesy są również sukcesami innych ludzi, że mój wzrost przyczynia się do wzrostu mojego otoczenia. Naturalne i oczywiste jest to, że wzajemne wspieranie się w osiąganiu sukcesów jest dla wszystkich dobre i korzystne. Zasługuje więc na wsparcie i pomoc innych ludzi, a inni ludzie zasługują na moje wsparcie i pomoc. Otrzymuje wsparcie oraz pomoc od innych ludzi i odwdzięczam się tym samym. Otwieram się na swobodny przepływ tych energii, bez obowiązków, przymusów i zobowiązań – a w miłości, na luzie, w miły i przyjemny sposób.”

Komentarze są zamknięte.