Ja, … przebaczam sobie cały wysiłek, psychiczne szarpaniny i emocjonalne piekło, jakie przeszedłem. Ja, … przebaczam sobie, że tak bardzo sobie utrudniałem i komplikowałem życie. Przebaczam mojemu ojcu, że umniejszał moją wartość, że we mnie nie wierzył i że mnie wiecznie zastraszał, że mi nic nie wyjdzie. Przebaczam mojej mamie, że snuła swoje czarne wizje i że sączyła jad do mojego serca. Przebaczam sobie, że im w to wszystko uwierzyłem i że się temu poddawałem. Przebaczam sobie, że tak bardzo starałem się udowadniać mojemu ojcu swoją wartość. Przebaczam sobie, że nie dostrzegałem tego, jaki jestem cenny, wartościowy, zaradny i cudowny.
Zauważam, że jestem wystarczająco zaradny życiowo, wartościowy i ogarnięty, nawet jeśli moi rodzice chcą mnie widzieć inaczej. Mam prawo być bardziej zaradny od moich rodziców i przejawiać to w ich obecności. Mam prawo osiągać dużo, dużo więcej od moich rodziców i jestem z tym całkowicie niewinny, w porządku i bezpieczny. Mogę zarabiać ogromne ilości pieniędzy w dużo lżejszy, przyjemniejszy i cudowniejszy sposób niż mój ojciec i wciąż jestem z tym niewinny, bezpieczny i w porządku. Jestem całkowicie niewinny, bezpieczny i w porządku osiągając ogromne i spektakularne sukcesy, niezależnie od reakcji mojego ojca i matki. To niewinne i w porządku wobec moich rodziców, kiedy wiedzie mi się lepiej niż im. Mogę i potrafię osiągać duże większe sukcesy niż moi rodzice i jest to w porządku. Jestem bezpieczny, niewinny i w porządku, nawet gdy osiągam dużo większe sukcesy zawodowe i finansowe niż mój ojciec. Jestem bezpieczny, niewinny i w porządku, nawet gdy go to denerwuje i frustruje.
Wolno mi się bogacić, wolno mi korzystać z bogactwa, wolno mi żyć na luzie, nawet jeśli inni się męczą. Wolno mi dużo zarabiać, nawet jeśli inni klepią biedę. Wolno mi żyć po swojemu, niezależnie od tego jak żyją inni, niezależnie od tego jak bardzo się męczą, cierpią i ograniczają. Mogę korzystać z całego bogactwa tego świata, niezależnie od tego jak się żyje innym. To niewinne i w porządku, gdy jestem niesamowicie szczęśliwy, bogaty i spełniony, nawet, gdy innym się żyje źle. To bezpieczne, niewinne i w porządku, nawet gdy jest mi dużo, dużo lepiej niż ludziom w moim otoczeniu, a nawet bliskim mi osobom. Każdy ma prawo wybierać takie życie, jakiego chce doświadczać, więc ja wybieram w zgodzie ze swoim sercem – ogromne ilości szczęścia, bogactwa, spełnienia, lekkości, łatwości i wszystkiego co najlepsze. Zasługuje na to wszystko, tym że jestem. To nieważne co robię, czym się zajmuje – samo moje istnienie sprawia, że mam pełne prawo otrzymywać wszystko co najlepsze. Wystarczy, że się na to zgadzam, a Bóg bez najmniejszego wysiłku z mojej strony mnie tym wszystkim obdarza.
Całkowicie rezygnuje z kreowania sobie jakichkolwiek kłopotów, problemów, trudności i komplikacji na rzecz lekkości, łatwości, szczęścia, bogactwa, wolności, swobody i zdrowej spontaniczności. Bóg zawsze ma dla mnie coś lepszego od walk, wysiłków i psychicznej szarpaniny. Mogę i potrafię osiągać swoje cele na pełnym luzie, lekko, łatwo i przyjemnie. Nie potrzebuje już do niczego bólu, cierpienia, karania się, ograniczania i całej reszty bzdurnego kombinowania. Już mi się nie chce w tym tkwić, bo nie ma to ani sensu, ani praktycznego zastosowania. Zamiast tego wybieram szczęście, lekkość, łatwość, wolność, swobodę, bogactwo i wszystko co najlepsze.
Ah, uwielbiam lekkość, uwielbiam łatwość, kocham przyjemność. Tak mi dobrze z lekkością, łatwością i przyjemnością w życiu i działaniu. Jestem tak bardzo niewinny, w porządku i bezpieczny, gdy zawsze i wszędzie wybieram lekkość, łatwość i przyjemność. To nieważne co sądzą o tym inni ludzie. Wybieranie lekkości, łatwości i przyjemności ma sens. Przebaczam wszystkim, którzy podważali wartość lekkiego i łatwego osiągania celów. Lekkość i łatwość jest niezwykle wartościowa. Cele osiągane lekko, łatwo, przyjemnie, bez wysiłku mogą być niezwykle cenne i wartościowe. Zauważam, że osiągnięcie tego samego celu w lekki, łatwy i przyjemny sposób jest dużo korzystniejsze, sensowniejsze i wartościowsze niż zrobienie tego w sposób męczący, wymagający wysiłku i ciężkiej pracy. A więc zawsze i wszędzie wybieram lekkość, łatwość i przyjemność, bo mi się to opłaca, bo jest to najrozsądniejszy wybór.
Przebaczam wszystkim, którzy wmawiali mi, że życie jest ciężkie, że praca jest ciężka, że obowiązki są ciężkie, że wszystko jest takie ciężkie. Zauważam jak bardzo leciutkie, przyjemniutkie, wspaniałe i cudowne potrafi być życie. Dostrzegam jak bardzo przyjemna, lekka, swobodna, cudowna i dochodowa może być praca zarobkowa. Zauważam jak bardzo lekkie, łatwe, proste i przyjemne może być absolutnie wszystko w moim życiu. Pozwalam sobie na to. Pozwalam sobie na to, aby mieć cudowną, lekką, łatwą, przyjemną, rozwojową i dochodową pracę. Pozwalam sobie na to, aby mieć niesamowicie lekkie, przyjemne, łatwe, satysfakcjonujące, bogate, spełnione i szczęśliwe życie.
Wszystko, czego chcę przychodzi mi lekko łatwo, na luzie i bez wysiłku. To nieważne jak duże i ambitne są moje cele. To nieważne, czy mam doświadczenie w ich osiąganiu. To nieważne, czy spełniam ogólnie przyjęte normy. Zawsze i wszędzie mogę lekko, łatwo i przyjemnie osiągać swoje cele, niezależnie od tego jak ambitne, duże i wymagające by one nie były. Bóg zawsze mnie wspiera i wspomaga w osiąganiu moich celów. Bóg zawsze podsuwa mi pod nos najlepsze środki, możliwości, okazje, cudowne niespodzianki. Bóg nieustannie obdarza mnie wszystkim tym, co jest potrzebne, aby było mi dobrze, lekko, łatwo i swobodnie. Przepełnia mnie niesamowita wdzięczność za to wszystko. Uwalniam się od lęku, że jeśli będę miał wszystko podsuwane pod nos, to się zapuszczę, rozleniwię i przestanę sensownie działać. Zauważam jak bardzo takie ułatwienie motywuje mnie do życia i działania. Zauważam, ile korzyści mam z takich rozwiązań, więc chętnie je przyjmuje. To takie cudowne i wspaniałe, więc pozwalam Bogu, aby tak obficie obdarzał wszystkim. co najlepsze, a ja to chęcią przyjmuje i korzystam z tego wedle własnych potrzeb. Zauważam, że oferty Boga mnie do niczego nie zmuszają, więc mogę się na nie wszystkie otwierać bez kontroli i ograniczania. To ja decyduje z czego korzystam, a z czego nie, więc nie muszę ograniczać Boga – pozwala Mu dawać mi wszystko, co dla mnie ma. Wiem, że mogę w pełni zaufać Bogu i jego darom.
Pozwalam sobie przyjąć Boskie prowadzenie i wszelkie cudowne rozwiązania w kwestii mojej pracy zawodowej. Otwieram się na najlepszą dla mnie pracę i ją przyjmuję, jestem na to wystarczająco gotowy. Zawsze z chęcią przyjmuję lekką, łatwą, przyjemną, dochodową i rozwijającą mnie pracę. Bóg zawsze ma dla mnie lekką, łatwą, przyjemną, dochodową i rozwijającą mnie pracę. Zawsze i wszędzie, niezależnie od czegokolwiek, mam zagwarantowaną lekką, przyjemną i dochodową pracę, która idealnie współgra z moimi potrzebami. Nie muszę się martwić o możliwości zarabiania pieniędzy i pracowania, gdyż Bóg zawsze i wszędzie ma dla mnie bogatą ofertę w kwestii zdobywania pieniędzy. Mogę przebierać wśród niezliczonych ofert i możliwości, więc uwalniam się od poczucia niemocy, niedostatku i braku w kwestiach pracy. Wszechświat jest tak niezwykle bogaty, a Bóg jest tak bardzo hojny, że nie pozostaje mi nic innego jak tylko przyjmować, brać i się cieszyć tym wszystkim. A więc przyjmuje, pozwalam sobie być kierowanym ku najlepszym rozwiązaniom.
Mogę lekko, łatwo, swobodnie i samodzielnie utrzymywać się. Mam wszelkie środki i możliwości, aby lekko, łatwo i przyjemnie utrzymywać się, nawet jeśli całe życie byłem na utrzymaniu rodziców. Przebaczam wszystkim, którzy mi wmawiali, że muszę przejść długą i żmudną drogę, zanim moje samodzielne utrzymywanie się będzie na takim poziomie, jaki chciałbym osiągnąć. Mogę już teraz przyjąć cudowne możliwości i żyć bogato, szczęśliwie, lekko i swobodnie. Nie muszę pracować wiele lat zanim moje zarobki będą wysokie – mogę od razu zacząć od wysokich i satysfakcjonujących mnie zarobków. Przebaczam mojemu ojcu, że tak ciężko zapieprzał i że wmawiał mi, że ja też tak muszę. Zauważam, że mogę wybrać dużo szybszą, łatwiejszą i lżejszą drogę niż mój ojciec. Mogę żyć inaczej niż mój ojciec. Mogę już teraz, w tak młodym wieku stać się człowiekiem sukcesu, zarabiającym ogromne sumy pieniędzy w cudownej pracy. Nie muszę dostosowywać się do schematów, mogę wybrać inaczej niż większość ludzi. A więc wybieram drogę wielkich, satysfakcjonujących sukcesów. Wybieram doświadczanie lekko, łatwo i przyjemnie przychodzących sukcesów, bez mojego wysiłku, bez napięcia i stresów. Nie muszę się stresować i napinać. Bóg daje mi tyle szans i okazji, że nie ma co się denerwować – na luzie, spokojnie, lekko i przyjemnie wchodzę w Boskie kreacje i wyciągam z nich tyle, ile potrafię. To naprawdę w porządku.
Zawsze i wszędzie, gdziekolwiek bym nie chciał żyć, z łatwością i lekkością znajduję środki i możliwości do wygodnego, komfortowego, bogatego i przyjemnego życia, mieszkania w ładnym, przestronnym, przyjemnym, funkcjonalnym, korzystnym i zgodnym z moimi i partnerki potrzebami domu. Zawsze z łatwością, lekko i przyjemnie znajduję najlepsze dla mnie mieszkanie, najlepszą dostępną okazję, spełniającą wszelkie moje i partnerki potrzeby. Cudowne okazje spadają mi z nieba, gdy tylko są potrzebne, więc nie muszę się martwić o potrzeby mieszkaniowe, które zawsze bez mojego wysiłku, lekko, przyjemnie i korzystnie są w pełni zaspokajane. Zawsze mogę mieszkać w cudownym miejscu, w którym mi się świetnie żyje wraz z partnerką. Razem kochamy i uwielbiamy całym sercem, wszelkie miejsca w których mieszkamy, gdyż są one tak cudowne i wspaniałe. Zawsze mam odpowiednią ilość pieniędzy, aby mieszkać bez problemów w wymarzonym standardzie. Nie muszę się ograniczać, mogę mieszkać bogato i luksusowo, niezależnie od mojego wieku, doświadczenia zawodowego, a nawet zarobków. Zawsze pojawiają się cudowne, korzystne i bezpieczne możliwości mieszkania w tak cudownych warunkach. Pozwalam sobie przyjmować ogromne niespodzianki i otwieram się na ogrom wsparcia i możliwości w kwestiach mieszkania. Mogę i potrafię zamieszkać ze swoją partnerką już teraz w świetnych warunkach, mogę już teraz przyjąć wszelkie możliwości aby to się działo, niezależnie od tego, co się dzieje w moim życiu, nawet jeśli jeszcze nie skończyłem studiów.
Ah, lekkość, łatwość, przyjemność, radość i szczęście! Tak mi lekko, tak mi przyjemnie, tak mi radośnie i cudownie. Czuje jak mnie przepełnia lekkość, radość i szczęście. Pozwalam sobie na entuzjazm, na cudowne samopoczucie. Pozwalam, aby w każdej chwili życia przepełnia mnie cudowna lekkość, przyjemność i poczucie łatwości. Lekkość, lekkość, lekkość! Radość, radość, radość! Wolność i swoboda! Tak mi cudowne, tak bardzo kocham żyć i delektować się każdą chwilą. Całe moje gardło przepełnia lekkość, łatwość i swoboda. Czuję jak schodzą wszelkie spięcia i inne bzdurne napięcia, bo mi tak dobrze, lekko i przyjemnie. Lekkim jak pióreczko, przez życie z cudną radością frunę. Tak mi lekko, tak mi swobodnie, tak mi cudnie. Mogę i potrafię tak żyć. Kocham tak żyć. Pozwalam sobie tak żyć. Ah, ma lekkość cudna…