Ja, …, otwieram się na lekkość, łatwość, przyjemność i bezpieczeństwo w całym moim życiu. Pozwalam sobie teraz na pełne oczyszczenie wszelkich moich intencji dotyczących życia w tym świecie, pracy zarobkowej, spędzania wolnego czasu i rozwoju duchowego.
Ja, …, przebaczam sobie cały ból, cierpienie, wysiłek, niemoc i wszelkie nieprzyjemności, które sobie zadałem w przeszłości. Przebaczam sobie, że obrzydzałem sobie życie w materii, pracę zarobkową i wszelkie inne aktywności w tym świecie. Przebaczam sobie, że nie chciałem zaakceptować tego świata i siebie w tym świecie. Przebaczam sobie całą walkę, wysiłek, szarpaninę i bunt.
Ja, …, uwalniam się od całej walki ze sobą, z innymi ludźmi i ze światem w którym żyje. Uwalniam się od wszelkich intencji udowadniania sobie i Bogu, że tutaj nie mogę dobrze żyć, że życie tutaj nie ma sensu, że nie mogę tutaj zostać. Już teraz, w tej chwili – puszczam z łatwością i przyjemnością cały ten ogromny wysiłek, całe to napięcie. Czuję jak wszelkie napięcia, stres i wysiłek rozpuszczają się w Boskiej energii lekkości, łatwości i spełnienia.
Jestem wolny od frustracji, denerwowania się na siebie, Boga i innych ludzi. Nie jest mi to do niczego potrzebne, więc po prostu rozpuszczam w czystym świetle całą złość, cały bunt i wszelkie napięcia. Urzeczywistniam głęboki spokój w sobie.
Uwalniam się od wszelkich lęków, od całego strachu jaki mnie paraliżował. Uwalniam się nawet od moich największych lęków. Jestem bezpieczny. Przebaczam sobie, że tkwiłem tak długo w strachu i że kreowałem sobie sytuacje, które ten strach podtrzymywały. Uwalniam się od tego, uwalniam się od przyciągania sobie sytuacji budujących mój lęk. Strach w niczym mi się nie przydaje, więc uwalniam się od niego. Jestem całkowicie bezpieczny. Zauważam, że będąc wolnym od strachu podejmuje znacznie lepsze decyzje, działam znacznie efektywniej i jestem bliżej Boga, więc rozpuszczam cały strach w Boskiej energii bezpieczeństwa. Kiedy czuje się pewnie i bezpiecznie, wtedy jestem gotowy działać zgodnie z moim sercem i jest to najkorzystniejsze dla mnie i dla innych istot w moim otoczeniu. Działając, myśląc i mówiąc z poczuciem bezpieczeństwa, działam najkorzystniej dla siebie i dla innych, więc pozwalam sobie na to. Pozwalam sobie na pełne poczucie bezpieczeństwa w każdej chwili mojego życia, ponieważ jest to niezwykle korzystne, rozsądne, dobre i wspaniałe.
Czuję się bezpiecznie, niesamowicie bezpiecznie. Jest mi tak cudownie, dobrze, miło i przyjemnie z całym tym poczuciem bezpieczeństwa. Czuję się bezpiecznie również wtedy, kiedy w moim życiu coś niespodziewanie się zmienia, kiedy nie mam kontroli nad tym co się dzieje. Jestem całkowicie bezpieczny w takich przypadkach, ponieważ Bóg mnie prowadzi i ochrania. Bóg nieustannie kreuje sytuacje, które mnie wspierają, rozwijają, otwierają na wszystko co najlepsze i które sprawiają, że moje życie jest coraz przyjemniejsze, lżejsze, spokojniejsze i łatwiejsze.
Przebaczam moim rodzicom, że nauczyli mnie żyć w lęku. Przebaczam mojemu ojcu, że wymagał ode mnie tego, abym nieustannie się bał. Uwalniam się od tego obowiązku, jestem dorosły i samodzielny, więc mogę żyć tak, jak sam uważam to za słuszne. Przebaczam rodzicom, że nauczyli mnie strachu jako najlepszej motywacji do działania i zmian w życiu. Pozwalam Bogu, aby mnie nauczył pozytywnych motywacji, wolnych od strachu i nieprzyjemności. Zauważam że działając poprzez pozytywne motywacje i działając z poczuciem bezpieczeństwa osiągam znacznie lepsze rezultaty. A więc opłaca mi się uwolnić od strachu i motywowania się strachem.
Przebaczam wszystkim, którzy wykorzystywali strach jako sposób na osiągnięcie swoich celów w relacji ze mną. Przebaczam sobie, że temu ulegałem. Uwalniam się od całej fascynacji strachem, od całego pożądania strachu i zauroczenia jego różnymi odmianami. Postrzegam strach na trzeźwo i przytomnie. Przebaczam sobie, że wykorzystywałem strach, aby manipulować innymi i osiągać swoje cele. Zauważam, że znacznie lepsze efekty mam działając poprzez Boga i Jego czystą energię miłości i bezpieczeństwa. Znacznie bardziej opłaca mi się współpracować z innymi na bazie miłości, poczucia bezpieczeństwa, wzajemnego szacunku i akceptacji. Otwieram się na takie relacje. Rezygnuje całkowicie i do końca z wszelkich manipulacji, zastraszania i innych niezdrowych mechanizmów. Otwieram się na pełnie miłości, szacunku, akceptacji i wzajemnego wsparcia w relacjach z innymi ludźmi. Jestem niewinny i w porządku, więc już teraz, takim jakim jestem – zasługuje, aby zawsze i wszędzie być traktowanym z miłością, szacunkiem i akceptacją.
Dzięki temu, że rezygnuje ze strachu i manipulacji, w cudowny sposób zmieniają się moje relacje z ludźmi. Wszelkie toksyczne i nieprzyjemne relacje zostają zastąpione zdrowymi, przyjemnymi relacjami pełnymi miłości, szacunku, ciepła i akceptacji. Już teraz, zawsze i wszędzie mogę czuć się dobrze, pewnie i bezpiecznie wśród ludzi. Zauważam, że wypełnienie się miłością, Boskim spokojem i poczuciem bezpieczeństwa sprawia, że jestem całkowicie bezpieczny w relacjach z innymi ludźmi. Całkowicie rezygnuje z całej złości, pogardy, niechęci, nienawiści, żalu w stosunku do innych ludzi.
Przebaczam wszystkim moim karmicznym mścicielom, katom, ofiarom i innym. Nie widzę najmniejszego sensu w podtrzymywaniu negatywnych emocji do innych ludzi, niezależnie od tego co mi zrobili i jacy dla mnie byli kiedykolwiek. Nie muszę przebaczać każdemu z osobna, pozwalam po prostu sobie zrezygnować z tego wszystkiego, z tych niepotrzebnych, obciążających emocji. Pozwalam Bogu by swoją cudowną mocą, po prostu rozpuścił to wszystko w czystej miłości.
Wszyscy, z którymi mam niezakończone sprawy – przebaczam i odpuszczam Wam, niezależnie od stopnia krzywd jakie mi wyrządziliście. To nie ważne co się między nami działo, odpuszczam Wam i zwracam Wam całą wolność. Niech uzdrowią się i oczyszczą wszelkie połączenia między nami, a nasza energia całkowicie oczyszczona przez Boską miłość, niech wróci tam, gdzie jej miejsce, zgodnie z Najwyższym Dobrem moim i Waszym. Dziękuje, że uczestniczyliście w moim przejawianiu się, niezależnie od tego, jakie ono nie było. Dziękuje, że byliście w moim życiu, odgrywając swoją rolę w naszej wspólnej karmie. Już nie potrzebuje Waszych zobowiązań, przymusów, zastraszeń, wierności, ślubowań, pieniędzy i innych. Wszystko czego realnie potrzebuje daje mi Bóg, również poprzez innych ludzi, ale na bazie miłości, poczucia bezpieczeństwa i wzajemnego przyzwolenia. Niech się Wam powodzi i dobrze dzieje. Nie potrzebuje już niczego co stoi w sprzeczności z miłością, szczęściem, spełnieniem – Bogiem. Również moje zobowiązania i długi karmiczne powierzam Bogu – niech popłynie teraz ogromna ilość miłości, szczęścia, spełnienia i bogactwa do wszystkich istot, którym byłem dłużny i niech w ten sposób zwróci im się wszystko z nawiązką. Pozwalam sobie na czystość relacji z wszystkimi istotami.
Odpuszczając sobie wszystko co negatywne w relacjach z innymi ludźmi i otwierając się na Boga w tych relacjach – sprawiam, że wszelkie moje kontakty z innymi ludźmi stają się miłe, przyjemne, bezpieczne, korzystne. Przyzwyczajam się teraz do tego, że inni ludzie są dla mnie bardzo mili, pomocni, sympatyczni i ciepli. Zmieniam swoje oczekiwania co do relacji z innymi ludźmi. Wśród ludzi jest mi zawsze miło, przyjemnie, dobrze i spokojnie. Skoro odpuściłem sobie całą nienawiść i żal, to mogę czuć się niewinnie, bezpiecznie i w porządku, będąc sobą wśród innych ludzi. Zauważam, że inni ludzie mnie akceptują, lubią, kochają, doceniają i podziwiają, kiedy jestem sobą. Jestem niesamowicie bezpieczny, niewinny i w porządku wśród innych ludzi, kiedy jestem sobą. Niesamowicie się cieszę, że Bóg mi na każdym kroku pokazuje, ile w innych ludziach jest dobra, miłości, zrozumienia, wsparcia i akceptacji. Pozwalam sobie tego doświadczać na każdym kroku i cieszyć się tym, uwalniając się od wszelkich zaślepień, które kazały mi widzieć ludzi jako istoty prymitywne i złe. Dostrzegam i doceniam całą, boską cudowność w innych ludziach :)
Czując się dobrze i bezpiecznie wśród ludzi, zauważam że również w pracy zawodowej mogę czuć się całkowicie dobrze i bezpiecznie pod każdym względem. Otwieram się na to, aby zawsze współpracować z osobami jak najbardziej harmonijnymi ze mną, takimi z którymi świetnie się rozumiem i dogaduje. Moje kontakty ze współpracownikami zawsze są dobre, miłe, bezpieczne i przyjemne. Zawsze mi się miło i przyjemnie pracuje wśród innych ludzi, gdyż poczucie bezpieczeństwa, które jest we mnie, sprawia że spotykają mnie same miłe, korzystne i bezpieczne sytuacje.
Zawsze mam świetne relacje z moim pracodawcą. Zauważam, że moi pracodawcy nie muszą być ze mnie niezadowoleni jak mój ojciec. Przebaczam mojemu ojcu, że ciągle był ze mnie niezadowolony. Zauważam, że niezadowolenie mojego ojca nie wynikało z tego, że to ze mną jest coś nie tak, ale ze sposobu jego bycia, który nie ma nic wspólnego z tym, jaki wartościowy jestem realnie. Doceniam swoją wartość, pracowitość, zaradność, pomysłowość i ogarnięcie. Zauważam i doceniam swoje liczne zalety. Jestem niezwykle cennym pracownikiem, który ma wiele do zaoferowania, więc pozwalam sobie trafiać na pracodawców, którzy również to widzą i doceniają zarówno swoim zachowaniem jak i wynagrodzeniem finansowym. Jestem cennym i wartościowym pracownikiem. Zasługuje na docenienie, szacunek, dobre traktowanie, zaufanie i bardzo dobre wynagrodzenie.
Zawsze trafiam na pracę, do której pasuję, w której świetnie się sprawdzam i czuję. W każdej pracy, do jakiej trafiam czuję się bezpiecznie, dobrze i w porządku. Zawsze z łatwością i bez wysiłku znajduję sobie fajną, korzystną i przyjemną pracę. Znajdywanie i zmienianie pracy jest dla mnie niezwykle łatwe i przyjemne. Zauważam i doceniam fakt, że jestem tak dobrym pracownikiem, że zawsze jest wiele miejsc pracy, w których jestem chciany. Bóg oczyszcza i uzdrawia nieustannie wszelkie moje intencje dotyczące pracy, dzięki czemu zawsze trafiam do najkorzystniejszych dla mnie na dany moment miejsc. Każda moja kolejna praca jest lepsza pod każdym względem od poprzedniej. Otwieram się na to, aby wszelkie zmiany w kwestiach mojej pracy, były zawsze zmianami tylko na lepsze. Zasługuje na to. To dla mnie oczywiste i naturalne, że wszelkie zmiany w moim życiu są zmianami na lepsze, więc dotyczy to również pracy zarobkowej.
Przebaczam mojemu ojcu i wszystkim, którzy mi wmawiali że praca wiąże się z wysiłkiem, że trzeba zapieprzać, żeby cokolwiek osiągnąć. Zauważam, że mogę pracować lekko, przyjemnie, spokojnie i bez wysiłku, a jednocześnie osiągać bardzo dużo i świetnie zarabiać. Tu i teraz zauważam wszelkie możliwości zarabiania ogromnych ilości pieniędzy bez potrzeby męczenia się, zapieprzania i zgadzania się na nieprzyjemności i ograniczenia. Mogę pracować przyjemnie, lekko, wesoło, spokojnie i zarabiać dużo pieniędzy już teraz. Już teraz odkrywam i doceniam wszelkie swoje możliwości zarabiania dużych pieniędzy w sposób lekki, przyjemny, bezstresowy i dający mi dużo czasu na inne sfery życia. Mogę pracować mniej niż przeciętny człowiek, zarabiając dużo powyżej przeciętnej. Bóg już teraz pokazuje mi wszelkie moje talenty i możliwości oraz prowadzi mnie ku korzystaniu z nich. Przebaczam sobie, że wybierałem rezygnacje z siebie w pracy zawodowej. Otwieram się na pracę w zgodzie ze sobą, ze swoim wnętrzem. Już teraz mogę pracować będąc sobą, świetnie się czując i zarabiając mnóstwo pieniędzy. To niewinne, w porządku i korzystne, kiedy mam pracę całkowicie zgodną ze swoim wnętrzem i kiedy zarabiam na niej mnóstwo pieniędzy bez wysiłku. Czuję, że każda praca, która wykonuje wspiera mnie i sprzyja mi.
Przebaczam sobie, że obrzydzałem sobie pracę i wszelkie aspekty życia w materii nie wiążące się bezpośrednio z duchowością. Zauważam, że Bóg przejawia się w świecie materialnym. Bóg jest w świecie materialnym i ja mogę przejawiać Boga w świecie materialnym. Uświadamiam sobie, że zawsze miałem i zawsze będę miał taką możliwość. Wystarczy że przestaje się szarpać, walczyć, buntować, okłamywać i stresować. Puszczam cały wysiłek, relaksuje się w pełni i wpuszczam Boga do swojego życia. To nie ważne co działo się wcześniej. Nie muszę już tego przeżywać i niepotrzebnie analizować. Ważne jest to, że w każdej chwili mojego życia mogę otwierać się na Boga i przejawiać swoją Boskość w świecie materialnym, niezależnie od tego jaki byłem i co robiłem w przeszłości. Bóg zawsze był przy mnie, zawsze jest i zawsze będzie. Bóg mnie zawsze kochał, wspierał i dbał o mnie na tyle, na ile Mu na to pozwalałem. Od teraz przestaje ograniczać przejawy Boga w moim życiu i pozwalam Mu w pełni działać w moim życiu, gdyż jest to dla mnie najkorzystniejsza i najlepsza opcja. Kiedy daje wolną rękę Bogu w moim życiu – wtedy jestem całkowicie bezpieczny i spotykają mnie same miłe, przyjemne i korzystne rzeczy, które nieustannie podnoszą jakość mojego życia i moich doświadczeń.
Świat materialny jest dla mnie całkowicie bezpieczny, ponieważ Bóg ma tutaj nieograniczoną moc, którą mnie wspiera i ochrania. Bóg mnie kocha, akceptuje i wspiera. Bóg zawsze mnie kochał i akceptował, nawet kiedy błądziłem i robiłem okropne rzeczy. Pozwalam więc sobie też całkowicie siebie pokochać i zaakceptować. Pozwalam sobie pokochać życie w tym świecie, pozwalam sobie odnaleźć swoje pasje, zainteresowania, marzenia i chęci do działania. Pozwalam sobie przejawiać Boga w tym świecie poprzez każde moje działanie. Rezygnuje z marnowania czasu i niekorzystnych dla mnie zajęć oraz sposobów spędzania czasu. Uczę się dobrze, przyjemnie i efektywnie korzystać z mojego wolnego czasu. Zauważam, że zawsze mam wystarczająco dużo czasu na rozwój, przyjemności, pracę, związek i obowiązki. Wszystkie aspekty mojego życia wzajemnie wspierają pozostałe aspekty, dzięki czemu świetnie godzę wszystko ze sobą i żyję sobie na luzie, osiągając wszelkie moje cele.
Bóg mnie obdarza wszelkimi środkami i możliwościami do cudownego i bezpiecznego życia w tym świecie. Bóg zawsze dba o to, żeby płynęło do mnie bardzo dużo moich własnych pieniędzy, żebym zawsze miał pieniążki nie tylko na życie, ale również na przyjemności. Jestem całkowicie bezpieczny finansowo. Bóg dba o moje bezpieczeństwo finansowe. Zawsze mam wiele różnych możliwości zarabiania pieniędzy w sposób lekki, przyjemny i bezstresowy.
Bóg obdarza mnie lekkim, przyjemnym i spokojnym życiem, w którym łatwo, przyjemnie i swobodnie osiągam swoje cele. To całkowicie bezpieczne, niewinne i korzystne, kiedy wszystko przychodzi mi z łatwością i bez stresu. Uwalniam się od wszelkich przyzwyczajeń do lęków i stresu. Od teraz przyzwyczajam się do lekkości, łatwości i bezpieczeństwa. Przyzwyczajam się do cudownych, miłych i sympatycznych niespodzianek. Przyzwyczajam się do poczucia, że moja przyszłość jest bezpieczna, korzystna, dobra i przyjemna. Przyzwyczajam się do uczucia, że czekają mnie same miłe i przyjemne rzeczy w moim życiu. Bóg mnie tak bardzo kocha, że czyni z mojego życia piękną, bajkową sielankę.
Zauważam, że kiedy moje życie jest lekkie, spokojnie, przyjemne i dające mi mnóstwo wolnego czasu – wtedy właśnie najefektywniejszy jest mój rozwój duchowy i otwieranie się na wszystko co najlepsze. Wybieram więc rozwój i samopoznanie w warunkach najwyższej jakości, gwarantujących lekkość, przyjemność, mnóstwo własnych pieniędzy i podsuwanie pod nos najlepszych rozwiązań w każdym aspekcie mojego życia. Opłaca mi się tak żyć. To niezwykle rozwojowe i korzystne, kiedy uczę się korzystać w pełni z Boskiego Bogactwa. Właśnie wtedy najbardziej zbliżam się do Boga i siebie prawdziwego. A więc otwieram się na całe Boskie Bogactwo, przyjmuje je w pełni i pozwalam, aby Bóg uczynił z mojego życia prawdziwy raj, czystą, rozkoszną przyjemność pod każdym względem. Pozwalam Bogu aby obdarzał mnie mnóstwem pieniędzy i inspirował mnie do mądrego zarządzania tymi zasobami. Pozwalam, aby Bóg obdarzał mnie cudownymi zajęciami, skutkującymi cudownymi korzyściami dla mnie i innych ludzi, zarówno finansowymi jak i tymi niematerialnymi.
Nie muszę się już ograniczać, nie muszę się bać, że zwariuje, że się pogubię. Ufam sobie, swojej mądrości i rozsądkowi. Wiem, doskonale wiem, że świetnie sobie poradzę z tym całym Boskim bogactwem, więc po prostu przyjmuje je, w ogromnych ilościach. Pozwalam sobie na diametralne zmiany w całym moim życiu, pozwalam sobie na ogromny skok w górę, jakości całego mojego życia. Nie muszę już się ograniczać do małych kroczków. Pozwalam sobie na ogromne, nawet gwałtowne zmiany w moim życiu na lepsze. Jestem bezpieczny z tymi zmianami, jestem całkowicie bezpieczny w trakcie całego tego procesu i czuje się z tym wszystkim bardzo dobrze, spokojnie, miło i przyjemnie. Pozwalam się zaskoczyć Bogu ogromem zmian na lepsze, jakie ma dla mnie. Pozwalam się bardzo miło zaskoczyć i przyjmuje to wszystko. Dziękuje i jestem wdzięczny. :)